Miałam do wyboru: niepewność albo prawda. Przez niepewność cierpiałabym do teraz, bardzo, bo domyślanie się i spekulowanie nie daje żyć. Tak bardzo bałam się prawdy, jednak wolałam ją od niepewności. Więc ją dostałam, nie tą wyśnioną i piękną, nie tą z najgorszych przypuszczeń. Dostałam dwa słowa: Nie wiem. Zabolało, jednak nie tak bardzo. i Znowu narodziła się niepewność. Którą po raz kolejny zabiłam pytaniem. Tym razem odpowiedź brzmiała: Tak.
|