Czuję się beznadziejnie.
Nie potrafię opisać swojego stanu.
Nie chcę z nikim rozmawiać, bo od razu się rozklejam.
Myślę, że najlepszym wyjściem z sytuacji byłoby choćby zobaczenie twojej zjebanej mordy.
Może wtedy narobiłabym sobie nadziei i żyła w złudnym szczęściu.
Tak byłoby najlepiej, wtedy nie czułabym się tak zjebanie jak teraz.
|