Nie wiem co jest, co robię źle,ale życie nie chuja mi się nie układa. W szkole koszmar- nie wiem jak ja zdam. W domu- chujnia- nie mogę się z nikim dogadać.Zmarły dziadek- pytanie czemu? Tęsknie. Miłość- ma totalnie na mnie wyjebane i jakoś chyba nie zamierza mnie odwiedzić. Mój wygląd- kurwa ,cierpię,jestem brzydka. I ja się pytam, dla czego mam się jeszcze uśmiechnąć? Mam patrzeć jak wszystko mi się rozpierdala?! Mam żyć ze świadomością,że nie umiem sobie życia ułożyć?! Kurwa,pierdole to wszystko.
|