Wezmę się za chwilę w garść. Pozbieram okruszki życia i postaram się poukładać je w jedną, aczkolwiek pewną całość. Nie pozwolę ponownie siebie rozbić, jak to każdy robił. Będę niezależna i silna. Nie dam sobą pogrywać, ani tym bardziej uczuciami, które w sobie noszę. Może zmienię się na lepsze, a może również i na gorsze. Tak naprawdę nikt tego nie wie. Jeszcze stanę na tych nogach, wybiję się z tego co mnie otoczyło i pokaże, gdzie jest granica pomiędzy słabościami, a niechęcią. Ludzie mnie zaakceptują wtedy taką, jaka jestem, albo mogą wybierać i znikać z mojego życia. ~remember_~
|