Siedzieliśmy z kumplem pijąc browara i rozmawiając o głupotach, gdy nagle zmienił temat.-rozmawiałem ostatnio z nim, wiem przepraszam miałem nie mówić Ci o nim, jednak chyba chciałabyś to wiedzieć. On żałuje, że tak się stało, jest strasznie przytłoczony tą sytuacją i widać że jest mu niezręcznie. Jak mówił mi o tym miał zaszklone oczy, więc chyba jednak musi mu zależeć? – trudno. Odpowiedziałam. –nie obchodzą Cię jego uczucia? Facet też potrafi cierpieć, nie możesz tego zrozumieć?! – kurwa skończ, on świetnie się bawił gdy ja cierpiałam i w dupie miał co wtedy czułam, jakie to wszystko było dla mnie ciężkie, z wielkim trudem zapomniałam o tamtych chwilach. A ja mam teraz współczuć mu i może jeszcze wybaczyć? Nie tylko on cierpiał, jednak przez swoją głupotę. –dobra przepraszam, że wszedłem na ten temat, rozumiem. –Okej wiem, że to jest Twój kumpel i chcesz mu pomóc, jednak nie ma już szans. /olkin
|