Minął rok , może dla niekturych to mało ale dla mnie takjakby wieczność . Każdy miesiąc , tydzień niedź dłuży mi się niesamowicie bo w końcu Ciebie już nie ma a ja się nie potrafię dalej pozbierać . Nawet już nie zliczę ile nocy nie przespałam płacząc w poduszkę a na drugi dzień podkrążone oczy tłumaczyłam tym że się nie wyspałam . Nie dam rady policzyć ile razy powstrzymywałam się od płaczu gdy z koleżankami mijaliśmy twój dom . Nie powiem Ci nawet ile czasu spędziłam przy twoim grobie . Nigdy chyba tego nie ograne , tego uczucia do Ciebie chociaż i tak wiem że nas już nigdy nie bęzie .< 3.
|