nic nie poradzę na to, że każdą minutę dnia wypełniam tobą. nic nie poradzę na to, że patrzę w lustro i zastanawiam się jakbym wyglądała u twojego boku. nic nie poradzę na to, że coraz częściej mam ochotę się do ciebie przytulić i tak zwyczajnie, po prostu być przy tobie kiedy coś się dzieję, kiedy boli, kiedy drapie, kiedy się śmiejesz, kiedy nie masz już siły. nic nie poradzę na to, że herbata o wiele lepiej smakuję, gdy myślę o tobie i nic nie poradzę na to, że nie umiem się skupić na najbanalniejszym zadaniu z matmy. nic nie poradzę na to, że siedząc jak zawsze, w ostatniej ławce wpatruję się ślepo w tablicę i zastanawiam się co dalej. nie nie poradzę na to, że to wszystko się dzieję, że to wszystko czuję, ale.. ale na to jest już chyba za późno. nie jesteś mi obojętny. tak miało być? nie wiem, ale poproszę więcej. /happylove
|