Czy nie może być tak jak dawniej? Gdy tak zajebiście balansowaliśmy na granicy pożądania, niby siebie unikając, w obawie przed obudzeniem demonów, ale jednak licząc na szczęśliwy traf, któremu trochę pomagaliśmy, by się spotkać. Gdy odwracałeś się na dźwięk mojego imienia, a ja, gdy usłyszałam Twoje, uśmiechałam się promiennie. Gdy będąc blisko siebie walczyliśmy by się nie dotknąć, w rozmowie pozostawiając masę niedomówień. Czy nie może być tak jak wtedy, zanim zdecydowaliśmy spróbować, co okazało się kompletną porażką, bo okazało się, że niszczymy siebie nawzajem z taką perfekcją? Czy nie może..? | lost-myself
|