Zbyt wiele bólu, czuję się wręcz obojętna. Jakby wyrwano mi z klatki piersiowej serce. Ale wiesz co? Ono wciąż należy do Ciebie, mimo, że to przez Ciebie tak cierpię. Ale póki jesteś, mogę tak cierpieć zawsze, tylko bądź. Nie martwię się o swoje serce- skoro uciekło ode mnie, musiało zostać tak zranione, że upadło, ale jednocześnie musiało być tak za Tobą stęsknione, że jest teraz u Ciebie. Zaopiekuj się nim.
|