Moje życie jest spowite mrokiem, a Ty jesteś światłem majaczącym w oddali. Wiem, że jesteś, choć Cię nie czuję. I podążam w stronę tego światła, wierząc, że gdy dotrę, będę szczęśliwa. Potem znów się oddalasz, znów Cię tracę, znowu powoli umieram. I kolejna pogoń, błędne koło.
|