Jutrzejszy poranek będzie dużo smutniejszy. Obudzę się z myślą, że już nikt we mnie tak nie wierzy. Nie ma już nikogo, kto mnie dopinguje czy wspiera. Nikt nie powie, że jest ze mnie dumny. Ale wiesz, wierzę, że tam w górze będzie Ci lepiej. Że parę razy powiesz tam: "moja krew". Że uśmiechniesz się, bo zobaczysz, że sobie radzę. Bo wiesz, to wszystko robię dla Ciebie. Kocham Cię. / lavli.et ..........
|