Teraz jestem gotowa na wszystko. W jednej najważniejszej sprawie pomoże mi... coś do jedzenia. Reszta ma niższą wagę. Z jednej strony boję się do kogokolwiek zbliżyć, bo będę musiała stać się zależna od tej osoby. A tacy ludzie mnie rozśmieszają. Nie rozbawiają, a rozśmieszają. Nie chcę być podobna. i mimo wszystko postaram się nie być, choć wiem, że będzie to trudne. I jeśli kogoś pokocham to na całe życie. A nie na "wieczne" parę miesięcy... akurat do studniówki..
|