Podeszła do niej, i padł kolejny cios. Pięści uderzały o ciało dziewczynki, raz za razem, zostawiając nieliczne siniaki na ciele i trwałe ślady w sercu. Mała płakała, prosiła, krzyczała. Ale nikt nie sluchał. Kobieta wciąż waliła na oślep, o jej wiotkie już ciało, jakby chcąc wyzionąć z niej ducha. W końcu uśmiechnęła się z satysfakcją. Odsunęła się kilka kroków, oglądając jej męczarnie i czekając na śmierć. Wystarczył moment nieuwagi. Dziewczynka wstała, wzięła nóż. A ona zobaczyła już tylko błysk ostrza. Ostatnimi słowami, jakie usłyszala, były wyszeptane przez dziewczynę cichutkie, acz stanowcze słowa. "Nie boje się".
|