Jesteś tu. Czuję Twoją obecność, Twój oddech na mojej szyi, Twoje ciepło na moich plecach. Słucham każdego Twojego słowa z ogromną uwagą, wręcz czytam je z Twoich ust by lepiej Cię zrozumieć. Staram się być opanowana za to Ty nie wytrzymujesz. Nie dajesz mi dojść do głosu. Mówisz, że to moja wina. Moja wina ? To ciekawe co starasz się mi wmówić. Daj mi coś powiedzieć, może powiem Ci w końcu jak się czułam i nadal czuję. Może w końcu rzucę się na Ciebie z pięściami, bo nie wytrzymam i nie będę dała rady dusić w sobie tak dużo sprzecznych emocji dotyczących jednej osoby.
|