Mam zmarzniete dlonie i puste serce. Funkcjonuje, ale nie istnieje. Dzieje sie wokól mnie sporo, ale mnie to jakby nie dotyczy. Cala jestem jakby przezroczysta. Zaslonieta przez mgle dzisiejszego poranka. Peknieta jak szklanka. Czekam, wciaz czekam. Aby polozyc sie spac, aby móc juz wstac, aby wyjsc na uczelnie, aby skonczyly sie zajecia, abym mogla rozpoczac nauke, abym mogla zjesc. Czekam, a czas ucieka mi przez palce. Niepostrzezenie. Czy wiesz, ze dzis juz wtorek ?
|