Nie wiem czy przeżyję tą całą jesień. Poranne wstawanie z ciepłego łóżka, chujowa pogoda, ludzie smutni albo bez wyrazu tak, że nie da się z nimi pogadać. Zdecydowanie, to będzie długa i ciężka pora. Bez silnych ramion, w których mogłabyś tak po prostu czuć się potrzebna. Bez żadnych miłych słów na dobranoc, bez uśmiechów, bez tych oczu, w które patrzyłaś i wariowałaś. I w końcu tej jesieni, nie poczujesz już bicia Jego serca, które kiedyś biło tylko dla Ciebie.
|