Kolejny,zwykły dzień w szkole.Podeszłam do kumpla pogadać.Nagle usłyszałam krzyk.-Ej spierdalaj.On należy do mnie.! Blond włosa laska darła się w niebo głosy,że odbijam jej faceta.Już miałam się zmywać,wówczas on przytulił mnie.Z dumą powiedział,że przeszkadza nam w konwersacji i jest tylko mój.Heh..jej minę zapamiętam długo : P.Zamiast zgrabnej blondynki wolał mnie...nieciekawą kujonkę. To chyba doskonały dowód na to,że przyjaźń damsko-męska istnieje.
|