- Gdybyś był w połowie tak zabawny, za jakiego się uważasz, mój chłopcze, byłbyś dwa razy bardziej zabawny, niż jesteś. - Zniknęła z powrotem za zasłoną, a jej głośne ,,Hm! omal nie zagłuszyło grzechotu koralików.
Jace zmarszczył brwi.
- Nie jestem pewien, co miała na myśli.
- Naprawdę? A ja doskonale ją zrozumiałam - oświadczyła Clary. / miasto kości
|