Ambiwalencja uczuć doprowadza mnie do szału. Chcę żyć, chcę dać sobie pomóc, a zarazem wolę autodestrukcję. Nie wiem która strona jest prawdziwa. Obawiam się, że obie są częścią mnie. I ode mnie zależy, którą wybiorę. A jeśli już wybrałam? Tak bardzo chciałabym kochać całym sercem bliskich... jednak nie potrafię. Całą swoją częścią wybieram śmierć.
|