ławka, na której kiedyś siedzieliśmy, przystanek, na którym potrafiliśmy godzinę czekać na autobus, park, w którym trzymałeś mnie za rękę, wystawa sklepowa przed którą staliśmy, rzeczy od Ciebie wypadające z różnych zakątków pokoju podczas sprzątania, piosenka w radiu, której fragment mi niegdyś wysłałeś, takie małe rzeczy, a wystarczą, żebym poczuła ten dziwny ucisk w brzuchu i napływające do oczu łzy. I nieogarniamciebejbe
|