Już sama się pogubiłam. Nie wiem na kim mi zależy. Czy w ogóle mi na kimś jeszcze zależy.
Nie mam pojęcia. Niby jest lepiej ale czy to nie jest następne kłamstwo ?
czy nie następna fantastyczna historyjka, w którą ja, głupia, naiwna idiotka, która chce wierzyć i oszukuje się, że świat jest cudowny, kolorowy, a ludzie są wierni, dobrzy i nie są fałszywi. Powinnam się nauczyć odróżnić dobro od zła. Ale ja ?!
Dlaczego wszyscy mnie ranią, a mimo to ja im wybaczam ?
Czy długo tak jeszcze wytrzymam?
Nie mam siły tak dłużej żyć. Czy to wszystko ma jakikolwiek sens ?
Mam setki taki pytań , na które nie umiem odpowiedzieć ... /♥meszmato
|