“A tak naprawdę, to już się z nią pożegnałem. Poczułem, jak w mojej własnej głowie wsiada do jakiegoś telepatycznego Intercity i odjeżdża do głowy kogoś innego, w zupełnie innej części świata. Pożegnałem się z nią na chłodno, połykając łzy i skruszone na pył od zaciskania zęby, machając jej na pożegnanie odklejoną od piwa etykietą.
” — J.Żulczyk
|