usiadła naprzeciwko lustra z kieliszkiem wina w ręku. ' ty głupia, naiwna suko ' - powiedziała sama do siebie. ' w coś ty kurwa wierzyła, że komuś na tobie zależy? że będziesz jedna, jedyna na świecie, że nie będzie się liczył nikt inny oprócz Ciebie? przecież taki potwór jak Ty nie ma szans na szczere uczucie ' - po tych słowach, z całej siły zgniotła kieliszek, który pękł pozostawiając na dłoni ślad. nie martwiła się tym, że na podłogę spływa ogromny strumień krwi. nie czuła bólu wywołanego przez szkło. bardziej bolało ją serce, którego cholernie chciała się pozbyć.
|