A ja nie mam nic. Nawet marzenia mam takie same jak wszyscy i tak jak
wszystkim nigdy się nie spełniają. Moje marzenia nie sięgają dalej niż do spotkania
kogoś, nie wiem kogo, ale kogoś’ takiego, żeby po tym spotkaniu wszystko się odmieniło.
I nie wiem, kim chcę być. Czasem myślę, że astronomem, bo mogłabym wtedy wciąż
patrzyć w gwiazdy, w kosmos, w próżnię i w nieskończoność, w każdym razie nie na
ziemię, nie na to miasto, nie na moją ulicę. Ale nie będę astronomem, bo jestem za
głupia. Nigdy nie rozumiałam matematyki.
|