dzień jak co dzień . szlug palący się minutę by zdąrzyć na przerwę , która trwa całe 5 minut . coś jednak było nie tak . nie odzywałeś się już jakiś czas , mimo że Twoje usta szeptały słodkie kocham . wchodziłam już do szkoły . Ty stanowczym ruchem ręki przyciągnąłeś mnie do siebie mówiąc że pragniesz by było jak dawniej . pocałowałeś w usta które były mokre od ulewy na której staliśmy . Twoje krótkie przepraszam rozjebało mój system . Niby skurwysyn bez serca , ale jego przepraszam daje moc by dalej egzystować / bb .
|