jadę z Nimi autem. właśnie przyglądam się każdemu z Nich z osobna. jeden podśpiewuje sobie jakiś dziwny utwór, kierując autem, i zajadając się chipsami. drugi udaje, że jest pilotem, trzymając w ręku mapę i będąc pewnym, że Karpacz jest w województwie małopolskim. trzeci co chwila zrzuca mi moje nogi z siebie, wkurwiając się o to, że zamiast z Nim rozmawiać, smaruję coś na laptopie. przyglądam się im i zastanawiam jak bardzo moje życie byłoby teraz inne, gdybym ich nie poznała. tak wiele im zawdzięczam. są dla mnie tak bardzo ważni, i tak bardzo o mnie dbają. nie ważne, że są dla mnie ohydnie wredni, ważne jest to, że przychodzą do mnie, rzucają pod nogi torbę i jednogłośnie mówią:' pakuj się. akcja-spontan. mieliśmy jechać sami, ale przyjaźń jest ważniejsza niż jakiś denny podryw,Młoda'. za to ich kocham - bo wiem, że zawsze mogę liczyć na te wredne japy, które są tak bardzo bliskie mojemu sercu. || kissmyshoes
|