... i nagle zaczynam rozumieć, że każde Jego słowo i każdy gest było kłamstwem. dociera do mnie że te słowa do których przywiązywałam tak ogromną wagę, dla Niego nie miały żadnego znaczenia. po policzku zaczynają lecieć mi łzy, a gardło ma ochotę krzyczeć w niebogłosy. bo wiem , że tak bardzo dałam się oszukać. przemawia przezemnie nienawiść. a wiesz co jest najgorsze? że nadal Go KOCHAM - bo nie potrafie inaczej, bo pomimo tych wszystkich kłamstw, sprawił, że moje życie choć na chwilę nabrało barw. ` Wr ♥ `
|