Za to, że za oknem coraz zimniej. Za to, że w oczach znowu łzy. Za to, że jest wieczór. Za to, że moje serce powoli ponownie pęka. Za to, że cały świat znowu legł mi w gruzach.Za to, że tego wszystkiego, zła, jest dzisiaj za dużo. Za to, że nawet mój krzyk nie jest w stanie do Ciebie dotrzeć. Za to, że w moich oczach brak blasku. Za to, że w gwiazdach tkwi tyle nadziei, która podtrzymywała to wszystko. Za to, że chłód mrozi mi serce. Za to, że na Twojej koszuli nadal tkwi zapach, przypominający mi o Tobie. Za to, że w tych ciemnościach zabijają mnie myśli. Za to, że jestem tutaj sama. Za to, że źle. Za to, że jest gorzej, niż zwykle. Za to, że pękam. Za to, że poziom wartości stał się ekstremalnie niski. Za to, że sens uczuć wygasa. Za to, że ucieczka myśli jest niemożliwa. Za to, że moich szeptów nie usłyszysz już patrząc nocą w niebo. Za to, że dziś ostatni raz mówię do siebie o tym, jak to wszystko boli. Za to, że brak mi słów. Za to, że Ciebie nie ma, odszedłeś, piję dzisiaj, znów.
|