Wbrew pozorom wcale nie zapomniałam. Ciągle wspominam. To jest silniejsze ode mnie, a może to ja po prostu nie chce zapomnieć i wracam do wspomnień. Rozpamiętuje na nowo każdą chwile która dzięki niemu była szczęśliwa. Mimo tego nie do zniesienia smutku, który mnie ogarnia, mimo pustki, która wypełniła mnie od środka, przed sobą otwieram krajobraz z momentami dla których warto było budzić się co dnia i zasypiać z uśmiechem co noc. To nic, że płyną łzy, to nic, że nie mam ochoty już oddychać, to nic, że w chuj boli, to nic, że ponownie się w tym tylko bez sensu zatracam, to nic. [chocolatenuaar]
|