cz. 9 - - Ja już muszę kończyć, bo zaraz idę na ostatni spacer nad brzegiem morza. Jestem z ciebie dumna i zawsze będę. Kocham cię – powiedziała, a z jej oczu wylewał się strumień łez.
- Dobrze,życzę ci miłego spaceru. Będę tęsknił za tobą. Kocham cię – z jego oczu również wylewały się łzy, był to dowód na to, że jego słowa są prawdziwe.
Następnego dnia rano zmarła. Jej mama od razu jego powiadomiła, bo takie było jej pragnienie. Obiecał, że zjawi się na pogrzebie. Wygłosił piękną mowę, tak jak ona mu zasugerowała. Na początku nie mógł się z tego otrząsnąć lecz potem żył odmienionym życiem, które ona mu podarowała. Nie chciał zmarnować jej pracy i wysiłku, nie chciał, żeby się na nim zawiodła. Odwiedzał ją co jakiś czas i opowiadał o tym co u niego, jak się czuje. A ona zawsze mu odpowiadała, tak jak obiecała.
|