cz.3 - - Nie wiem:ładne, wolne, nie zmartwione, bez problemów.
- Jak śmiesz oceniać mnie, kiedy w ogólne mnie nie znasz. Twoja ocena na podstawie mojego wyglądu, ubiory czy Bóg wie czego jest nic nie warta – zezłościłam się wtedy na ciebie ostro.
-Przepraszam, nie chciałem, żebyś nie zdenerwowała. To nie tak miało zabrzmieć –wydawałeś się mieć wyrzuty sumienia.
- Już w porządku,najważniejsze, że przeprosiłeś. Chciałeś wiedzieć co tu robię? Cóż, przyszłam tutaj, bo to moje ulubione miejsce do rozmyślań. Zawsze przychodzę tutaj sama,żeby pomyśleć nas jakimś problemem czy też tak ogólnie. A ty? – uśmiechnęłam się do ciebie lekko, ponieważ jakoś nie potrafiłam być na ciebie zła.
- Ja przyszedłem tutaj w podobnych celach co ty. Tylko, że ja mam konkretny temat do rozmyślań.
- Jaki? –zapytałam zaintrygowana.
- Może uznasz mnie za jakiegoś dziwaka czy coś. Zastanawiam się nad tym jaki sens mam moje życie i czy w ogóle warto żyć.
|