cz. 5 - - Nie bierz sobie opinii tych ludzi do serca, bo w ogóle cię nie znają i nie mają prawa tak mówić – chciałam cię pocieszyć z całej siły, tak bardzo było mi ciebie szkoda.
- Wiem, że masz rację. Ale jakoś nie umiem tego nie barć do siebie. Jestem za bardzo wrażliwy. Cóż za ironia losu, że jestem chłopakiem, skoro jestem tak wrażliwy to powinienem być dziewczyną.
- Nie mów tak! Po prostu ty masz uczucia, które potrafisz pokazać i uświadamiasz je przed sobą samym.
-Przepraszam, że tak tobie mówię. Prawie cię nie znam, ale wiesz, jakoś dobrze mi się z tobą rozmawia, jakbym byśmy byli starymi znajomymi – uśmiechnąłeś się do mnie.
- Nie przepraszaj, lubię słuchać ludzi i pomagać im.
- Ja też,zawsze wszystkich słucham i wszystkim staram się pomóc. Ale kiedy ja potrzebuję pomocy, rady nagle nikt mnie nie zna, nie ma czasu, nie potrafi, wszyscy się odwracają.
|