Niezapomnę ostaniego pniedziałku kiedy zamiast miłości zaoferował mi przyjaźń i przepraszał jeśli zrobił mi nadzieje ale on musi się wyszaleć i nie chce mnie okłmywać ani ranić. Zranił mnie tym bardziej niż myślał. Całował,przytulał i myślał że ja d tak o tym zapomne i zostane jego...przyjaciółką. Nie. Wybiegłam z domu mówiąc że wychodzę. Wyciągłam koleżankę z domu na piwo i szluga i chciało mi się płakać. I te smsy które pisałam będę musiała ponieści zanie odpowiedzialność. Niedługo się spotkamy ciekawe jak powie mi prosto w oczy "zostańmy przyjaciółmi".
|