Mogłabym chamstwem próbować zwalczyć swoje serce. Mogłabym na nie pluć i skakać po nim. Mogłabym mieszać mu w komorach alkoholem, dusić papierosami, których nie znoszę i truć prochami. Mogłabym je podpalić, rozerwać na strzępy, a nawet wyrwać je z piersi i wyrzucić do kosza razem z papierkami po batonach i naszymi wspólnymi zdjęciami, ale nie umiem. Nie chcę i nie potrafię. Żyję tym. Dzięki sercu, dzięki niemu żyję. To mój skarb, którego będę bronić do końca życia. To tam są wszystkie moje wspomnienia, spędzone godziny, dni, lata. To tam jest to uczucie, które tak przeraźliwie boli, ale wciąż tak samo smakuję.. chcę więcej. /happylove
|