wspomnienia wracają jak bumerang. nie. nie odrzucam ich, bo i tak wiem, że prędzej czy później do mnie wrócą. kładę je na jedną z półek w sercu i uśmiecham się do nich. nieważne jak bardzo bolą, jak wiele złego mi przypominają. one są częścią mnie, nie pozbędę się ich. zamykam za sobą drzwi i idę do przodu. powoli, z chorym gardłem, kubkiem gorącej herbaty i uśmiechem zarezerwowanym tylko dla niego. wygramy, wierzę w to
|