Gdy przypominam sobie mnie sprzed dwóch lat... uśmiecham się cicho do siebie. Byłam dzieckiem. Nieświadoma tego wszystkiego , bezpieczna. Dnie wypełnione niewinnymi zabawami gdzieś w bramach Częstochowy, no i ta obawa czy sprzedadzą bez pytania o dowód. Cała moja ekipa , każdy reprezentował swoją odrębną ideologie coś o prawdzie, wolności ,jakaś tęsknota za anarchią... Ktoś z nas miał wtedy rację, ktoś z nas się mylił...nie pytaj kim byłam wtedy. Kilka spraw zrozumiałam. Więc mam się z czego cieszyć...
|