Nie, nie jest tak ze jestem uprzedzona, ze nie lubie ludzi bo po prostu bez powodu mi przeszkadzaja. Po prostu za nic w swiecie nie potrafie zrozumiec czemu stajac niecale 10 metrow ode mnie szeptaja do siebie myslac ze moja psychika nie siega na wysokosc by sie tego domyslec, szczegolnie gdy przy tym wymawiaja moje imie. Nie rozumie po co gadaja na moj temat, czemu wymyslaja nowe absurdy dotyczace mnie. Twierdza ze sa nad norme inteligetni, a mnie wrecz przeraza ich glupota. Opowiadajac na moj temat te bajki zwalajace z nog jedynie marnuja slowa poniewaz mam to tak gleboko w dupie ze chyba glebiej sie nie da. ;) /leniaa
|