Chciałbym w koncu wiedzieć co sie ze mną dzieje. Nienawidzę kłamstw, jednak przychodzą mi one z niesłychaną łatwością. Zastanawiam się, jakim cudem potrafię patrzeć jeszcze w oczy osobom, które mi pomagają. Czasami czuję, jakby kłamstwo płynęło juz w moich żyłach, jakby zagnieździło się na miejscu sumienia. Oczekuję szczerości od wszystkich wokół, nie potrafiąc wyjawić całej prawdy bliskim. Jestem zupełnie innym człowiekiem, tak bardzo różniącym się od starego 'ja'.
|