Idąc kiedys, usłyszałam komętarz :
- To juz nie jest ta sama dziewczyna co kilka lat temu .
Ja się uśmiechnełam i słuchalam co dalej powie .
- Zniszczyło ją całe to zycie , w którym tak na prawde musiała sobie sama poradzić . Juz nie jest ta mała szczęśliwa
dziewczynką , która usmiecha sie do wszystkich i macha rączką na przywitywanie . Teraz tylko płacze i pije .
Albo przeklina całe swoje życie i chwile w której sie urodziła . Nie raz widziałem ją z jakimis dziewnymi ludźmi,
mówię ci wpakuje się w kłopoty . Nie raz juz ją widzieli jak pije , ale do niej nie dociera że może mieć klopoty .
W tej chwili odezwałam się do niego i jego kolegi .
- A nie przyszlo ci do głowy , że może ja chce mieć te kłopoty . I że chce sie wreszcie uwolnić od tego życia
i być jak najdalej od nich . ?
Stał sparaliżowamy moim wiokiem . Powiedziałam : - Tak myslałam .
- i odeszłam z uśmiechem zarazem bólu jak i satysfakcji .
|