Dokładnie pamiętam Nasze pierwsze spotkanie. Pamiętam, jak siedzieliśmy w milczeniu jarając szlugi i patrząc sobie w oczy. Oboje czuliśmy się zagubieni. W końcu zaczęliśmy rozmawiać, otworzyliśmy się przed sobą nawzajem. Okazało się, że w sumie jesteśmy podobni. Później było tylko lepiej. Zbliżyliśmy się do siebie, przekraczając tą niebezpieczną granicę, oddzielającą miłość od przyjaźni. Pragnęliśmy czegoś więcej, pragnęliśmy uczucia, które czasami rani. / dms
|