staliśmy pośrodku ulicy wtuleni do siebie całując się. nagle dostałeś smsa, olaliśmy. 2 minuty potem telefon zaczął mi dzwonić. odsunęłam się lekko od niego. -czekaj kotku. odebrałam. to był jego kumpel. -ej, słodziaki, mam już trzydziesto-minutowy filmik bez żadnej akcji, zróbcie wreszcie coś nowego! powiedz mu, żeby zaczął cię macać po cyckach, czy cóś. albo zrób mu loda, ooo! zrób mu loda! zabrał mi telefon od ucha. -frajerze, spierdalaj. odeszliśmy gdzie indziej trzymając się za ręce.
|