cz 2. W jej ręku cały czas był telefon. Gdy usłyszała swój dzwonek a na małym ekraniku pojawiło się jego imię,na jej twarzy pojawił się uśmiech. Piękny,szczery uśmiech,który potem do końca dnia nie schodził jej z twarzy. W klasie dużo ze sobą rozmawiali,on ją zaczepiał,patrzył na nią i okazywał,że zalezy mu na niej. Nie spuszaczał z niej wzroku. Pisali i pisali,aż wkońcu on napisał jej ,że ją kocha. Patrzyła w telefon ze zdziwieniem,a zarazem radością. Jej oczy przepełniły się szcześciem. Napisała mu w odpowiedzi to samo. Długo zastanawiała się czy zgodzić się na jego prośbę,a raczej pytanie. Chciał z nią być,cały czas pisał,że nie może bez niej zyć,że właśnie teraz chciałby być tylko z nią. W końcu dziewczyna zgodziłą się. Byli razem. Spotykali się praktycznie codziennie,gadali o wszystkim, w szkole na każdej lekcji siedzieli razem,a gdy lekcja mu się już znudziła,poprostu oparł swoją głowę,o jej ramię i siedział tak już do końca lekcji.
|