Cześć bólu. Gnieździsz się we mnie i wzmacniasz każdego dnia. A dokładnie to wieczora,bo gdy słońce chowa się za chmurami , tęsknie najbardziej. Chłód i zimne powietrze, sprowadza mnie na ziemię. Czuję zimno, a łzy mrożą mi się na polikach. Co jest nie tak ? Tak wiele słów, przywołuję mi się na język. Gdzie jesteś ? i czy kiedykolwiek będziesz ? Codziennie Cię wołam, ale tylko głuche echo mi odpowiada.Wyciągam dłoń w Twoim kierunki, i chwytam powietrze. Nie ma Cię- nigdy Cię nie było. Pusty pokój, puste serce, puste nadzieje.
|