Na pewno w któryś mroźny, sobotni grudniowy wieczór sięgnę pamięcią do nocy z 25ego na 26ego sierpnia. Na pewno mimowolnie się uśmiechnę myśląc o Tobie, o tym miejscu, o zapachu Twoich perfum. A później siedząc nad książką do historii będę starała się uczyć i przestać myśleć już o Tobie, bo to wcale nie pomaga mi w nauce. Powoduje jedynie szeroki uśmiech na mojej twarzy i wywołuje ogromną nadzieję na to, że to się kiedyś powtórzy. / pm
|