pewnie jestem jedną z niewielu osób, która uwielbia zimę. nie chodzi mi o rzucanie się śnieżkami, czy wrzucanie przez kolegów do zaspy. kocham chodzić wieczorami oświetlonymi drogami, patrząc na zakochanych siedzących na ławkach w parku i ogrzewającymi się pocałunkami. uśmiecham się i przypominam sobie nas, siadam na kiedyś naszej ławce i widzę nas. nas wygłupiających się i obrzucających się śniegiem, a za chwilę wtulonych i trzymających się za rękę. ze wspomnień przywraca mnie wibracja telefonu a tam sms od mamy, że mam wracać na kolacje. wstaję i odchodzę, dziś już sama. / whistle
|