Dobrze jest jak przychodzisz po mnie pod blok 20 po północy i dzwonisz, że mam natychmiast schodzić na dół. Idziemy do twojego kumpla, zahaczamy o shella po fajki i coś do żarcia. U niego są już wszyscy przychodzimy jako ostatni. Znów jest tak jak dawniej. Pijemy piwa, palimy papierosy. Impreza przeciąga się do rana. Odwozi mnie jego kumpel. Jest prawie 8 rano a ja dopiero wracam do domu. Uwielbiam takie noce.
|