rano - szkoła, po południe - wyjście ze znajomymi, wieczór - melanżowanie do późnej nocy, żeby przyjść do domu o 4 nad ranem, zaspać na 8 do szkoły, w biegu brać kąpiel, nic nie jeść, spakować byle co do torby, wrzucić na siebie jakiś ciuch i wyjść szybko z domu zapominając kluczy, w biegu lecieć na autobus prawie gubiąc buty, wsiąść do autobusu najprawdopodobniej bez biletu, pokazać język zgryźliwemu kierowcy, po czym usiąść na mało wygodnym miejscu przy oknie, zapuścić sobie jedną z Twoich ulubionych piosenek, włączyć na full, żeby starsza pani musiała Cię klepać po ramieniu żebyś ściszyła muzykę, bo nie umie skupić się nad mało ważną dla ciebie krzyżówką, w 15 minut jesteś na miejscu - SZKOŁA , ale zrobiłaś to tylko po to, żeby spotkać tam JEGO, żeby znów spojrzeć w jego błękitne oczka, żeby mógł Cię przytulić i pocałować w czółko, podać butelkę wody na wielkiego kaca, a Ty wtedy czujesz, że to ten facet, jedyny w swoim rodzaju | vertana
|