napisałeś. napisałeś kiedyś głupie 'siema' wiedziałeś, że jedyne co nas wtedy łączyło na początku znajomości to muzyka, która jest naszym ukojeniem. pisałeś z byle błahostką, odpisywałam. chciałam zmienić charakter z wrednej, zadziornej laski w miłą i uśmiechniętą dziewczynę. zaczęliśmy gadać, zwracać na siebię uwagę na korytarzu w szkole. byliśmy nieśmiali. zaczęliśmy pisać częściej, głównym tematem była muzyka, lecz zaczęliśmy zwierzać się wzajemnie z przypadków życiowych, z złych chwil i innych bzdetów. po prostu zaczęliśmy sobie ufać. nie znacząca nic znajomość do czasu. do czasu kiedy się od siebie nie uzależniliśmy. nic nas nie łączyło, a dnia bez siebie nie potrafiliśmy przeżyć. ile liter, wyrazów, zdań pozostało w mojej pamięci, które teraz katują moją psychikę wspomnieniami. parę nie znaczących nic spotkań, planów, nie spełnionych obietnic, to już nie wróci, może po prostu za dużo sobie wyobrażałam, nie wiem.. już nic kompletnie.
|