pozostały tylko wspomnienia, pierdolone wspomnienia, które na każdym kroku stają się silniejsze. i nie ma Cie już przy mnie i nie będzie, i to chyba koniec. a może warto coś zmienić? wyjść na przeciw temu co się stało i powyciągać wnioski? iść przez życie z podniesioną głową i gardą wysoko. iśc nie myśląc co będzie, co się zdarzy za pare dni. Jak TY ułożysz sobie życie i czy będzie Ci lepiej beze mnie. może rzeczywiście jesteś jeszcze "za młody" na taki poważny związek, a może to dobrze że tak się stało.. kogo ja próbuje oszukać? Juz nie będzie jak kiedyś, a brakuje mi tego bardzo, więc proszę kurwa, prosze Cie wróć bo ja tak dużej nie mogę, wariuje bez Ciebie.
|