On już od małolata wychowany przez ulicę.
Czuł na własnej skórze brutalnie co znaczy życie.
Miał jesieni 29, pół automat Glock 9 kul.
Z artykułu 9, pierwsza pajda w 99. (HMM)
Wyglądał niedbale jak by z marnej potańcówki.
Na śniadanie byle co, popijał to banią wódki.
W głowie mu dupki, i ciągle nowe pipki,
adrenaliny dawki, zarobek gruby szybki.
Dobra bez spinki, mocny chłop bez gadania.
Bezgrudejny, zły, gorzki jak Tony Montana.
Twardy jak kamień i ostry jak Cosa nostra.
Wiedział jak smakuje krew, i koka spływająca z nosa.
Zapomniał co to marzyć, wyplewił z siebie uczucia,
byl ciekawy jak to jest, doświadczyć amora ukłucia.
I choć nie szukał, żadnej baby na stałe,
to ten przewrotny los podesłał mu nie lada damę.
|